Po miesiącu uruchamiania pieca wydawało nam się to proste, aż w mieścinie przy mojej miejscowości powstał nowy skład węgla. Zachciałem być cwany i nie podróżować tak daleko i zrezygnowałem z dotychczasowych składów węgla. Tam węgiel był nawet tańszy więc tym bardziej się ucieszyłem. Gdy wróciłem do domu okazało się że mój węgielek jest naj słabszy minerał-owo. Szybciej się rozpala nie oddawał tak mocnej temperatury i oczywiście średnio się wypalał. Dla spróbowania pojechałem do starych składów węgla i zakupiłem kilka dekagramów od nich żeby porównać efekt była diametralna. Podsumowując na węglu nie warto żydzić .
Za pierwszym razem przy pomocy sąsiada daliśmy radę. raz już nie jest tak dobrze. Zrobiłem instrukcje przyjaciel. gazeta i karton buchnął w cztery minuty. Drewienko tylko ściemniało, a opał nawet nie drgnął. Tu o ratunek znowu zapytałem mieszkającego obok Pana Sławka. Uderzył mnie w głowę i wskazał jak ogarnąć komin. od razu skrytykował skład węgla Gdańsk, z którego pożyczyć węgla. Ciągle przypominał że te składy węgla sprowadzają najtańszy jakości opał.
Kolejne tarapaty, który niemal pozbawił nas lokalu to gotująca się zawartość w bojlerze. Wcześniej normalnie o tym nie wiedziałem dopiero facet od bojlerów powiedział mi że mój sposób podgrzewania węglem może ogarnąć że dom wybuchnie jeśli nie ogarnę pompy. Pamiętam że Pan, który oddał mi opał coś wspominał o wolno rosnącej temperaturze. Na banerze z sloganem skład węgla też była instrukcja mówiąca o tym, ale jakoś nie dałem rady jej ogarnąć bo w lokalu było zimno no i nie było węgielka do palenia. Ostatecznie facet pokazał mi na czym polega działanie pompa i jak spalać żeby nie wysadzić mieszkania.